Kradzieże paliwa coraz częstsze. Budowlańcy mają problem
Kradzieże paliwa stają się coraz poważniejszym problemem dla branży budowlanej w Polsce. Według raportu BauWatch Crime Report 2025, aż 41 proc. placów budowy doświadcza tego typu incydentów.

Najczęściej dochodzi do nich w północnej i zachodniej części kraju, gdzie niemal połowa projektów zgłasza straty związane z kradzieżami. Najbardziej narażone są inwestycje energetyczne i infrastrukturalne, których charakter, odległe lokalizacje i duża mobilność sprzętu, sprzyja działalności złodziei.
Jak przebiega kradzież paliwa?
Schematy kradzieży są różne, od prostych działań indywidualnych osób, które spuszczają paliwo z maszyn przy pomocy węża i kanistra, po zorganizowane akcje grup przestępczych. Te ostatnie potrafią wywozić całe systemy dystrybucyjne z dużych zbiorników paliwa, generując straty sięgające nawet kilku tysięcy euro za jeden incydent. Problem potęguje fakt, że część sprawców to pracownicy lub podwykonawcy, którzy mają dostęp do wewnętrznych informacji o harmonogramie pracy i zabezpieczeniach.



Choć sama kradzież zazwyczaj oznacza przestój na budowie trwający kilka godzin, jej skutki bywają znacznie poważniejsze. Z badań wynika, że w 30 proc. przypadków dochodzi do opóźnień w całym projekcie, co w warunkach presji budżetowej rodzi efekt domina. Brak inwestycji w zabezpieczenia prowadzi do strat, które z kolei jeszcze bardziej obciążają wykonawców. Tymczasem większość placów budowy chroniona jest jedynie podstawowym ogrodzeniem, a monitoring zdalny wciąż stosuje zaledwie co ósma firma.
Eksperci podkreślają, że kluczowe znaczenie ma szybka reakcja i wprowadzenie nowoczesnych systemów ochrony. Rozwiązania oparte na sztucznej inteligencji, które analizują obraz w czasie rzeczywistym i błyskawicznie informują centra nadzoru o podejrzanych zdarzeniach, mogą znacząco ograniczyć ryzyko strat.