Rosja cofa się o kilkadziesiąt lat. Brak ropy i kartki na paliwo

Rosja, mimo że pozostaje jednym z największych producentów ropy na świecie, zmaga się obecnie z poważnymi problemami z dostępnością paliwa.

Mateusz Wróbel (Mat1K)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Rosja cofa się o kilkadziesiąt lat. Brak ropy i kartki na paliwo

Na Krymie oraz w Kraju Zabajkalskim wprowadzono reglamentację benzyny i od teraz paliwo 95-oktanowe dostępne jest wyłącznie dla firm i instytucji, które otrzymały specjalne bony. Zwykli kierowcy mogą liczyć jedynie na zakup w niewielkich ilościach, często w nieoficjalnym obiegu lub po zapłaceniu łapówki pracownikom stacji.

Dalsza część tekstu pod wideo

Ukraińskie ataki wielkim problemem Rosjan

Trudności wynikają ze skutecznych ataków ukraińskich dronów na rosyjskie rafinerie Rosnieftu i Łukoilu. Uderzenia sparaliżowały produkcję i sprawiły, że część zakładów nie będzie w stanie pracować pełną parą jeszcze przez co najmniej kilka tygodni. W konsekwencji wiele stacji benzynowych pozostaje pustych, a tam, gdzie paliwo jeszcze jest, wprowadzono surowe ograniczenia sprzedaży.

Sytuacja wywołała gwałtowny wzrost cen. Od początku 2025 roku benzyna w Rosji podrożała już o blisko 47 proc. Podwyżki szczególnie uderzają w mieszkańców regionów peryferyjnych i Krymu, gdzie brak alternatywnych źródeł dostaw. Lokalne media donoszą, że kierowcy stoją w wielogodzinnych kolejkach, by zatankować choćby kilka litrów paliwa.

Władze w Moskwie próbują opanować kryzys. Do końca września obowiązuje zakaz eksportu benzyny z Rosji, co ma zwiększyć dostępność paliwa na rynku krajowym i powstrzymać dalsze wzrosty cen. To jednak nie pierwsze takie rozwiązanie, ponieważ podobne restrykcje wprowadzano już kilkukrotnie w ostatnich latach. Eksperci ostrzegają, że jeśli ataki na rafinerie będą kontynuowane, problem niedoborów może się jeszcze pogłębić, a powrót do normalności potrwa dłużej, niż zapowiadają rosyjskie władze.